Co z tym Pałacem Kultury i Nauki

palace-932946_1280Stoi w centrum miasta i od samego początku był przedmiotem sporów nie tylko warszawiaków, ale i wszystkich Polaków. Niektórzy podkreślają, że powinien być zrównany z ziemią, całkowicie wyburzony, gdyż jest symbolem zniewolenia. Inni powtarzają, że tak bardzo wrósł w naszą historię, że powinien pozostać na miejscu. Zresztą ewentualne koszty wyburzenia i operacja techniczna z tym związana są tak poważne, iż raczej nikt nie zamierza na serio wyburzyć Pałacu, który mimowolnie jest jednak symbolem stolicy, pewnym punktem orientacyjnym, niektórzy mówią nań „pałac z igiełką”. Powstał w miejscu, gdzie przed wojną kwitło życie i znajdowało się centrum miasta oraz jedne z najpiękniejszych ulic. Oczywiście druga wojna światowa nie oszczędziła substancji miasta. Po wybuchu powstania warszawskiego i jego upadku, Niemcy postanowili całkowicie zburzyć miasto. Ten zamiar dotyczył także centrum. Chociaż dokonano potężnych zniszczeń, w centrum miasta ocalało kilkanaście kamienic, a wiele z nich nadawało się do remontu. Los zadecydował jednak inaczej. Los, a właściwie jeden człowiek. W 1951 roku do Warszawy przybył z polecenia Stalina Mołotow. Oprowadzany po stolicy słuchał planów na temat jej odbudowy. To on ostatecznie zaproponował, by w centrum miasta stanął wieżowiec, który miał pozostać symbolem współpracy i przyjaźni polsko- radzieckiej. Wieżowiec miał być darem dla „bratniego narodu polskiego”. Budową zainteresował się sam Stalin, który osobiście przeglądał plany i decydował o szczegółach. Do naszej stolicy przyjechali radzieccy architekci, którzy na miejscu mieli sprawdzić, jak plany wpisują się w charakter miejsca. Przy okazji podróżowali po Polsce i ponoć miała się im niezwykle spodobać polska architektura. Do pierwotnego planu dodali więc sporo elementów architektonicznych pochodzących z naszej tradycji. Co prawda trudno się nam tych elementów doszukać, ale tak mówią kroniki. Ostatecznie ustalono też miejsce, gdzie miał stanąć gmach. Było to ścisłe centrum miasta. Przeszkodą dla budowniczych nie były nawet kamienice, które stały w miejscu przyszłej budowli. Po prostu wszystkie zostały wyburzone, Było ich około stu. Budowa ruszyła w 1952 roku, a strona radziecka miała wziąć na siebie całkowity koszt powstania wieżowca, który był zresztą gigantyczny. Budować mieli Rosjanie i ze Związku Radzieckiego miały pochodzić materiały budowlane. Część ich jednak pochodziła z Polski. Polacy zostali zaangażowanie jedynie do przygotowania terenu pod Pałac. Tempo budowy było rzeczywiście imponujące. Warszawiacy z niedowierzaniem patrzyli, jak szybko rosną kolejne kondygnacje. Rosjanie, którzy pracowali przy projekcie, nie chcieli wiele zdradzać. Tajemnicą poliszynela było, że budową interesował się Stalin. Po jego śmierci stwierdzono, że przed wieżowcem stanie imponujący pomnik radzieckiego przywódcy. Na szczęście jednak kolejne projekty nie zyskały uznania i z pomnika zrezygnowano. Kolejne etapy budowy można było podziwiać ze specjalnej platformy, którą postawiono dla warszawiaków i turystów. Już w 1954 roku Rosjanie zajęli się wykańczaniem kolejnych wnętrz. Nie żałowano na to marmurów, kryształowych żyrandoli. Pałac miał onieśmielać i olśniewać. Dla pracujących tam Rosjan, a było och około czterech tysięcy, pobudowano specjalne osiedle ze wszystkim ówczesnymi wygodami. Podczas budowy zginęło 16 robotników, o ile oczywiście wierzyć oficjalnym statystykom. Podczas całej budowy prowadzona była szczegółowa kronika, gdyż na architektonicznym „geniuszu” Rosjan mieli się później wzorować nasi architekci, konstruktorzy i budowniczowie. Od samego początku budowę Pałacu i wszystko, co jej dotyczyło, otaczała pewna legenda. Opowiadano sobie o podziemnych schronach, kilometrach dróg, jakie wiodły pod samym budynkiem. Pałac był również miejscem, które spotykało się od początku z nieprzychylnością nie tylko warszawiaków, ale i wszystkich Polaków. Uważano, że ma być on symbolem panowania Związku Radzieckiego nad naszym krajem. Stał się on też miejscem, gdzie umieszczono akcję wielu książek i filmów. Niestety wieża widokowa stała się też miejscem dość tragicznym. Po prostu wiele osób decydowało się na popełnienie samobójstwa, skacząc z tarasu widokowego. Jako pierwszy skoczył pewien Francuz, a po nim jeszcze siedem innych osób. Na szczęście nałożono specjalne kraty na tarasie, co zakończyło te tragiczne wydarzenia. Pałac do dzisiaj pozostał miejscem, gdzie odbywa się wiele imprez, a swoje siedziby mają tu różnego typu instytucje. Jest tu miedzy innymi basen, sale widowiskowe, teatry, kina i muzea.

Podobne wpisy

Dodaj komentarz